piątek, 15 czerwca 2012

Facet - prawdy i mity

1. Na początku naszego życia każdy ma penisa - i tak i nie. Nim podczas rozwoju płód doczyta chromosomy płciowe i zostanie podjęta decyzja, czy dziecko będzie chłopcem, czy dziewczynką, narządy płciowe rozwijają się tylko w części, tak aby w razie dziewczynki móc się cofnąć, a w razie chłopca, zdążyć się rozwinąć. Z niewykształconego penisa powstaje nasza łechtaczka, a niewykształconej moszny, zewnętrzne wargi sromowe.

2. Faceta nie można zgwałcić - mit. Wielu myśli, że jak facet nie chce to mu nie stanie, a jak mu nie stanie to nie ma stosunku, a skoro mu stanie i jest stosunek, to przecież to nie jest gwałt. Problem w tym, że kobieta też robi się mokra, cokolwiek, by w nią nie wsadzić, broniąc się przed urazem tamtych stref, ale jakoś nikt im nie wmawia, że nie można ich zgwałcić. Gdyby facet panował nad podnieceniem, nie byłoby porannego wzwodu, ani wielu innych wstydliwych sytuacji, które można zaobserwować na plaży, w basenie, gdy reagują np.na zimną wodę. Faceci dodatkowo to wzrokowcy. Bardzo łatwo ich ciało podniecić, ale to nie znaczy, że zawsze zgodnie z ich wolą.

3. Męska duma gra dużą rolę w kłótniach damsko-męskich, ciężko się z nim przez nią porozumieć - Cóż nie mniejszą, niż kobiecy foch. Facet może nie przeprosi, uniesie się honorem, ale można z nim porozmawiać w każdym momencie, nie to co z kobietą, która potrafi bić rekordy w nieodzywaniu się. Zamiast wytykać mu błędy i przyciskać do ściany, lepiej po prostu ustalić, czego ma nie robić na przyszłość - mniej to nerwów będzie kosztować.

4. Facet myśli tylko o seksie - to jest akurat prawda ;P

5. Faceci kochają cycki - to też jest prawda, ale o dziwo nie związana z żadnym zboczeniem. Naukowcy odkryli, że tak, jak przy porodzie, gdy dziecko naciska na odpowiednie punkty kobiecego ciała, tak przy ssaniu cyca, kobieta produkuje hormon odpowiedzialny za przywiązanie - oksytocynę. Facetów tak zaprogramowała natura, aby zainteresowali się także naszymi piersiami, po to, aby przywiązać do siebie kobietę. Bo umówmy się szczerze, oni chyba bardziej niż dzieci potrafią się nimi bawić ;)

6. Skoro mamy takie same mózgi powinniśmy się rozumieć - mit. Niedawno dopiero odkryto, że nie tylko przynależność tożsamości do określonej płci ma znaczenie, ale też nasze mózgi różnią się nieznacznie pod względem anatomicznym. Nie będę tu wchodzić w szczegóły, bo i tak nikt nie zapamięta, ale najprościej rzecz ujmując, facet ma konkretne ośrodki, które zajmują się konkretnymi rzeczami, a kobieta ma szereg różnych połączeń między ośrodkami. Badania małych dzieci pokazują nawet, że do tego stopnia mózg mężczyzny jest podzielony, że jak chłopcu pokazywano zadanie matematyczne tylko lewym okiem, nie potrafił go rozwiązać. Dziewczynki nie miały tego problemu, bo informacja krążąc po mózgu trafiała do odpowiedniego miejsca. Jednak zajmowało im tym znacznie więcej czasu, niż chłopcom, którzy rozwiązywali zadanie normalnie. W dość żartobliwy sposób, macie to wytłumaczone tutaj, bardzo polecam, bo sama padłam ze śmiechu ;)


7. Faceci nie płaczą - mit. Faceci przeżywają niektóre rzeczy mocniej od nas. Fakt, w ich mózgu jest mniej rozbudowana sfera emocjonalna i zazwyczaj problemy są rozpatrywane w kategoriach: "jak to rozwiązać", a nie, że mnie boli, chce mi się płakać, nie wiem co ma robić, muszę się wygadać... Lecz pomyślcie w jakiej tragedii się znajdują, gdy problemu nie da się rozwiązać? Kobieta potrafi też przyjąć na siebie znacznie więcej emocji niż facet, a facet w sytuacji, gdy nie może działać, prawdopodobnie się rozklei, lub zacznie od problemu uciekać.

8. Paluszek i główka to dobra wymówka - tak faceci są mniej odporni na ból. Próbują robić z siebie bohaterów, dzielnie znoszących śmiertelne dla nich skaleczenie, ale prawda jest taka, że się do tego nie nadają ;). To kobieta, którą natura przygotowała do rodzenia dzieci, jest osobą odporną, choć trzeba brać pod uwagę, że dla faceta ból, który dla nas to pikuś, może być rzeczywiście mocniej odczuwalny. Pochwalmy naszych małych bohaterów, co nam szkodzi ;P

9. Facet kocha krócej i mniej intensywnie od kobiety - no i tak i nie. Niestety natura tak wyposażyła mężczyznę, aby spłodził, jak najwięcej i był przy kobiecie tyle, aby odchować potomstwo. Dlatego zauroczenie trwa +/- 3 lata, mimo że kobieta do faceta przywiązuje się hormonalnie na znacznie dłużej. Miłość to jednak zupełnie, co innego, nie tylko burza hormonów. Namiętność się wypala, ale pozostaje intymność i zaangażowanie. Nie trafiają do mnie argumenty, że ludzie się nie mogą porozumieć, ale kochają i nie ma co pchać się dalej w taki związek. Jeśli nie rozwinie się przyjaźni, zrozumienia, związek skończy się prędzej czy później.

Nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać, jak jesteście ciekawi czegoś konkretnego - piszcie ;)
A mnie tak dziś naszło, bo jadę do mojego A. , chcąc go pocieszyć i rozerwać ;)

6 komentarzy:

  1. Ja ten filmik widziała ;-) A w tym co piszesz jest kupa racji :P Tak samo z tym bólem ,ale weź to wyjaśnij facetowi, kiedy nie może zrozumieć, że przy okresie zwijamy sie z bólu jajników przytulajac się chętniej do poduszki na brzuchu aniżeli do niego :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa notka, nie zaprzeczę. Punkt 5 - nic dodać, nic ująć. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze wiele, wiele, wiele innych mitów i faktów na temat naszego ulubionego gatunku na tej ziemi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. filmik przezabawny:) A co do notki to święta prawda, i krążą jeszcze tysiące innych mitów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz, że się nie przypominam i nie odzywam, ale jakoś ostatnio nie mam czasu na czytanie blogów :( Mojego odświeżam co jakiś czas poprzez napisanie jakiejś notki, ale też częstotliwość nie jest za wielka, jak widać zresztą ;)
    Jak wrażenia po meczu? Ja się zdążyłam już napłakać i nabluźnić na Czechów, a potem dla równowagi znów popłakać ^^
    Pozdrawiam i obiecuję, że postaram się częściej zaglądać do Ciebie :)
    Fish.

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu udało mi się znaleźć czas dla blogów. :)

    Notka przezabawna, wychodzi na to, że kobiety mają władzę, bo są silniejsze, chociaż ja się tam nie znam, bo nie identyfikuję się z żadną z płci w 100% - umiejętnie skupiam w sobie cechy obu. :D

    OdpowiedzUsuń