piątek, 1 lutego 2013

Świadome śnienie

Chodziłam w te i we w te po pokoju. Wyglądał tak, jakim go zostawiłam, tylko nie zdradzał oznak mojej popołudniowe drzemki na łóżku ciotki. Kołdra leżała w nieładzie na moim tapczanie, a ja patrząc na zegarek, wzięłam się za poprawianie pościeli, bojąc się, że jak wróci ciocia znów będzie czekała mnie awantura. Zaczęłam, więc sprzątać swoją arenę, a w tle grał telewizor. Wtedy właśnie wpadła ciotka do pokoju, krzycząc, że znowu czegoś nie zrobiłam. Słuchałam jej z radosnym uśmiechem na twarzy, wszystko dochodziło do mnie jak przez mgłę, dokładnie tak samo, jak kiedyś, gdy się naćpałam. Jej głos brzmiał śmiesznie, tubalnie, z oddali. Miałam mega dużo energii, więc jak tylko wyszła włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć w jej rytm, jak robię to zawsze, gdy opanowuje mnie tak wesoły humor. Tylko... nie miałam pojęcia skąd pochodzi ten stan. Czemu wszystko było takie lekkie, takie inne? I wtedy zauważyłam to... 

Ruszał mi się ząb. Z jednej strony nic dziwnego, mam jeszcze mleczaka jednego i to raczej naturalna kolej rzeczy, że te zęby się gubi, bardziej dziwne, że się uchował tyle lat, ale zaniepokoiło mnie to i zaczęłam intensywnie myśleć. Zawsze, jak śniło mi się, że miałam coś z zębami zwiastowało to katastrofę. Ktoś z bliskich umierał, albo robił sobie krzywdę. Tym razem też poczułam dziwny niepokój, skoro zęby były już symbolem czegoś niedobrego, to było naturalna reakcja, jednakże kiedy pomyślałam o moich snach... przez sekundę zobaczyłam program telewizyjny, ciszę, kołdrę, w którą byłam opatulona. Przypomniałam sobie, że przecież zasnęłam! Wydaje mi się logiczne, że skoro rusza mi się ząb co często pojawiało mi się w snach, pomyślałam o tym momencie, również jak o śnie, ale kiedy zrozumiałam, że zasnęłam przeżyłam lekki szok... Za każdym razem, jak łapałam się za poruszającego się zęba, wybudzałam się trochę, jak odpuszczałam, byłam w tej samej rzeczywistości, ale jednak tak odległej... 


Dużo się mówi teraz o świadomym śnieniu, ale szczerze powiedziawszy byłam przekonana, że to pic na wodę. Ludzie jakoś tam intensywnie o czymś myślą, stąd pojawia się sen, który wydaje im się, że kontrolują. Jednakże to, co przeżyłam totalnie zmieniło moją koncepcję. Co prawda nijak tego nie wykorzystałam. Nie pojechałam nakopać wykładowcy, nie wykąpałam się z kotami, a nawet nie nasrałam ciotce do buzi, która stanowczo za dużo dziamga. To było dla mnie tak realne, że... zachowywałam się po prostu, tak jakbym zachowywała się normalnie. A kiedy w końcu obudziłam się przed telewizorem, nie mogłam zmazać ze swojej twarzy: "WOW". To było niesamowite doświadczenie! Tylko.... wcale się nie wyspałam ;/.

18 komentarzy:

  1. Ja tam wolę się wyspać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, bardzo fajnie, a przed TV to się nie śpi tylko kima ;) A sny o wypadających zębach to dla mnie najgorsze koszmary. Mielę językiem a one wypadają i wypadają. Zazwyczaj później ktoś umiera...

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh pokręcone :P
    Ja uwielbiam śnić. Nie ważne jak. Czy dobrze, czy źle czy świadomie ;p Jestem zła jak nic mi się nie śni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisałam kiedyś o tym - zapraszam
    http://moc-cynamonu.blogspot.com/2012/03/absurdy-i-realia-senne.html

    ja często śnię świadomie, jednak nie umiem tego "świadomie" zrobić - jeśli wiesz o co chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nieraz miewałam podwójne dni... tzn budziłam się, dzień jak każdy inny, śniadanie, zęby itp.... a potem budziłam się po raz drugi uświadamiając sobie, że ten początek dnia sprzed paru minut był snem. Pełna konsternacja i zahwianie rzeczywistości. Albo w trakcie snu, który nie należał do najprzyjemniejszych, modliłam się żeby to był sen, albo żałowałam, że to nie jest sen. Budząc się, czułam wielką ulgę i to samo uczucie co jest grane, wierzę w to co się dzieje w śnie i w jego trakcie mówiąc sama do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. o rany, nie chciałabym mieć poczucia, że np. sny o zębach zwiastują coś złego... ja miałam jeden taki świadomy sen jak byłam mała (w gimnazjum), poleciałam wtedy prosto ze swojego balkonu do mojej szkoły, by usidlić chłopaka, który mi się podobał -.-

    OdpowiedzUsuń
  7. Świadomy sen? Nie wiem, czy coś takiego miałam, ale raz udało mi się zmienić przebieg snu, żeby nie był koszmarem :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm.. ja pamiętam tylko jeden taki przypadek u mnie, miałam wteyd z osiem lat :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie ciekawa sprawa senna. Ja ostatnio jestem wybudzana ze snu bo facet do mnie dzwoni ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. hehe a ja mnie wybudza stres związany z sesją:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ułał! Ja jeszcze takiego świadomego snu nie miałam;) A przydałoby mi się takie coś przeżyć;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też kiedyś udało mi się śnić świadomie i niestety jeszcze tego nie powtórzyłam. Ale fakt, że człowiek męczy się tym śnieniem znacznie bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi nigdy nic takiego się nie przytrafiło... To musiało być ciekawe doświadczenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja świadome sny opanowałam przypadkiem jako 12 latka, kiedy śniło mi się chyba 8 dzień z rzędu że do mnie ktoś strzela a ja nie mogę uciec. W końcu 9 dnia już byłam taka zła na ten sen że stanęła (w śnie) i powiedziałam "No kurwa strzelaj" bo wiedziałam że wtedy się obudzę :D I tak się stało ;p Później zaczęłam o tym czytać no i sobie doskonaliłam tą ciekawą sztukę aż ją opanowałam. Śniłam sobie o czym chciałam, jednak teraz rzadko to robię (zazwyczaj jak nie mogę zasnąć i mi się nudzi) bo jak sama zauważyłaś ciężko się przy tym wyspać :D

    OdpowiedzUsuń
  15. świadomy sen... Ja ostatnio miałam coś w tym guście i dziękuje , ale więcej nie chcę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam to uczucie... mam takie sny bardzo często. I powiem szczerze, że nauczyłam się je wykorzystywać do własnych celów. Bo mogę w nich deecydować co zrobię.
    Bo jak śnisz (i masz tego świadomość) to robisz coś, czego normalnie się boisz, obawiasz, albo nie wiesz jak postąpić. I na podstawie podświadomości podejmujesz decyzję co zrobić w realu. To mi często pomagało.

    OdpowiedzUsuń
  17. Też tak czasem mam, ale nie wiedziałam, że nazywa się to "świadomy sen". NIgdy o tym nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń