czwartek, 17 listopada 2011

Swary

Kłótnie nie mają sensu, jeśli nie uczą nas jak unikać nowych zatargów.
W drodze powrotnej rozmawiałam z kumpelą ze studiów na temat swobody ubioru wśród kobiet. Mówiłyśmy, że każdy ma prawo wyglądać, jak chce - wiadomo, że to nie nasza sprawa - ale też nie omijałyśmy wątku mówiącym o tym, co nam się podoba, a co nie. Takie tam ploty. Gdy rozmowa zeszła na temat "plastików" i jasno zaznaczyłyśmy, że sztuczny wygląd, gruba tapeta wygląda nieestetycznie, podeszła do nas inna dziewczyna stojąca dotychczas gdzieś z boku.
- Słyszałam przez przypadek waszą rozmowę. Mogę się wtrącić? Otóż ja uważam, że wygląd pokazuje naszą osobowość, ale kobieta musi wyglądać, jak kobieta!
- A jeśli ona ma męską osobowość? - spytałam próbując ją zagiąć.
- Noooo - zawahała się - ale jakoś wyglądać trzeba! Szczególnie na świętach, czy egzaminach, ja ostatnio po ustnym egzaminie usłyszałam, że ładnie wyglądam. To na pewno pokazuje podejście człowieka.
- Cóż... ja komplementem na ustnym, bym się nie chwaliła - powiedziała moja koleżanka. - Liczy się wiedza wówczas, nie wygląd.
- A czy ja mówię, że zdałam, dzięki wyglądowi? Po prostu ludzie na Ciebie inaczej patrzą, zawsze dobry wygląd jest na plus.
Dziewczyna urwała rozmowę, bo musiała wysiąść.
- Pewnie poczuła się obgadywana, bo była wymalowana, jak na Sylwestra. - rzuciła moja koleżanka
- Ja tam ją szanuję za odwagę wypowiedzenia swojego zdania. - skończyłam dyskusję.
Grunt to umieć się dogadać.


No właśnie - dogadać się. Czasem zwierzaki umieją to lepiej.

Wiedziałam, że nie dla wszystkich będę poruszać proste i lekkie tematy. Byłam przygotowana na jakąś dyskusję, udowadnianie, że nie mam racji, na używanie argumentów za i przeciw. Miała jednak miejsce przykra sytuacja, bo od jednej anonimowej osoby dostałam komentarze, w których znalazłam oskarżenia i wyzwiska (jak to się powtórzy pewnie włączę funkcję zatwierdzania komentarzy). Próbowałam wyjaśnić sytuację, odwołując się do napisanego przeze mnie wcześniej tekstu. Zaznaczałam w nim wyraźnie, że internetowych znajomych oceniać nie będę, bo nie mam szans ich poznać, chciałam jednak ostrzec wszystkich pewną obserwacją z życia. Mimo to ktoś poczuł się dotknięty, możliwe, że opis idealnie do niego pasował i sam się utożsamił z sytuacją, ale... no netykieta jakaś obowiązuje.

Nie tylko ja stykam się z takim problemem. Ludzie opisujący trudne kwestie, choćby własne życie osobiste bywają wyśmiewani, obrażani. Jedna z nich pokazało, jak ludzie "wspierali ją", gdy była na dnie. Dla jednych blogi to szukanie pomocy, dla innych fajna zabawa, ale nie przeszkadzajmy sobie wzajemnie. Nie rozumiem okrucieństwa niektórych i tłumaczenia, że z nudy, że aż się prosiło, że takie ma poczucie humoru.

Co do mnie, miło by było abyście jeśli czymś Was urażę umieli powiedzieć: "czuję się urażony, bo to i to". Wyjaśnimy wszystko od razu, ja powiem, co miałam na myśli i każdy będzie zadowolony. Nie mam szacunku dla osób, które obrażają ludzi, nie umiejąc nawet przyznać się do swojej tożsamości. Jestem gotowa do pertraktacji, do pomocy, do rozmów, do wszystkiego, ale nie zamierzam zgadywać, kogo co zabolało, (szczególnie, że nie znam Was, nie widzę Waszych reakcji) pozwalając mu szarżować do woli. Jesteśmy ludźmi, posługujmy się kulturą!

23 komentarze:

  1. Tak naprawdę kłótnia nie uczy niczego. Uczy zaś wymiana zdań, najlepiej tych różniących się od siebie. Uczy szacunku do człowieka o odmiennych poglądach niż Nasze i kultury podczas wymiany zdań.

    Co do wyglądu. Cóż. Schematy i myślenie automatyczne jest tak wszechobecne w Naszym życiu, że ciężko się go pozbyć, ponadto przecież myślenie automatyczne jak sama nazwa wskazuje, jest automatyczne, ciężko je koordynować. My mamy tę przewagę, że wiemy skąd się ono bierze ale nie każdy ma taką wiedzę więc bądźmy wyrozumiali, tłumaczmy.

    Nie należy oceniać człowieka po wyglądzie, tak jak książki po okładce. Ale nie ma takiej osoby na świecie, która chociaż raz w ten sposób nie postąpiła.
    Ponadto różnorakie badania pokazują, że wygląd ma znaczenie czy to podczas rozmów kwalifikacyjnych czy to podczas egzaminów ustnych. I wcale nie musimy sobie zdawać z tego sprawy, że podwyższamy ocenę kompetencji człowieka na podstawie wyglądu bo robimy to często nieświadomie.

    Poza tym hasło "nie oceniaj człowieka po jego wyglądzie" moim zdaniem odnosi się bardziej do jego fizyczności a nie do tego jakie ubrania na siebie przyodzieje. Ubieramy się tak jak lubimy, tak jak nam wygodnie, tak jak się sobie podobamy poniekąd odzwierciedlając naszą osobowość właśnie.

    To tak jak z kwestionariuszami... są dobre ale zawsze należy je skonfrontować z wywiadem.


    p.s Mam 23 lata, jestem na 3 roku psychologii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właściwie nie jestem pewna, czy kłótnia czegoś uczy, czy nie. Ale wiem, że czasem jest lepsza od tłumienia złych emocji. Nigdy nie potrafiłam się kłócić, w ogóle mam raczej problem z mówieniem głośno o rzeczach trudnych i tych, które mnie bolą. I choć staram się nad tym pracować, podejrzewam, że trudno będzie mi kiedykolwiek stanąć z kimś twarzą w twarz i powiedzieć, co leży mi na sercu.

    I tu, z kolei odwołam się i do wyglądu i do funkcji, jaką pełnią blogi. Kiedy mówię, że jestem nieśmiała, najczęściej słyszę: Ty?! Nieśmiała?! Przecież nosisz bojówki, albo czerwone spodnie, masz więcej kolczyków, niż kończyn, a do tego te tatuaże. A jednak, nie umiem nawet sama zadzwonić sobie po pizzę. I, między innymi, do tego mi blog. Tam mogę napisać o wszystkim, co mnie boli, ale - w odróżnieniu od tradycyjnego pamiętnika - istnieje szansa, że ktoś to przeczyta i być może nawet wyrazi swoje zdanie na dany temat. To się przydaje, szczególnie mnie.

    Komentarzami, ze wskazaniem na te anonimowe, w ogóle się nie przejmuj. Najlepiej na takie rzeczy nie reagować, bo i tak nie dasz rady zmienić człowieka, którego największą rozrywką w ciągu dnia jest anonimowe obrażanie ludzi za pośrednictwem internetu. Chce się wyżywać? Niech się wyżywa, a Ty to ignoruj. Niejednokrotnie spotkałam się z takimi zachowaniami - niektórzy tego po prostu potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się wydaje,że w większości ubiór w jakimś stopniu odzwierciedla nas... Niektórzy mimo swojej nieśmiałości ubiorem chcą zwrócić na siebie uwagę, inni wręcz przeciwnie... Każdy z nas ma wolność ubioru, wyglądu... Ale żeby móc ocenić człowieka trzeba go poznać... Ubiór może być tylko przykrywką... Takie moje zdanie... Poza tym jest gro ludzi ubierających się "normalnie" - przeciętnie. :)
    A co do kłótni... chyba nie za bardzo uczą..tak mi się wydaje...w kłótniach najczęściej podają słowa, które paść nie powinny... kłótnie raczej niszczą...

    OdpowiedzUsuń
  4. I zgadzam się z Tobą.. sama miałam kilka niemiłych sytuacji na blogu... a kłótni... nie lubię... :(

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta dziewczyna z pociągu miała dużo racji jeśli chodzi o egzaminach ustnych. Z doświadczenia wiem, że jeśli egzaminatorem jest mężczyzna odpowiednim ubraniem i uśmiechem można sobie ułatwić zdanie egzaminu na 5 ;-) I nie, nie mam tu na myśli jakiegoś wyzywającego ubioru i kilograma tapety, bo z takim czymś jest się raczej spaloną na starcie. Ale skromne, acz kobiece ubranie oraz odpowiednie zachowanie może odwrócić uwagę od niedouczenia ;) Ale na sam wygląd nie ma oczywiście co liczyć. :D
    A poza egzaminami ustnymi wygląd zdecydowanie odgrywa ogromne znaczenie w stosunkach międzyludzkich. Zwłaszcza, jeśli dwie strony się dobrze nie znają.

    P.S. Ja tam sama dla siebie lubię ładnie i kobieco wyglądać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie. Ubiór nas odzwierciedla i wiele o człowieku może powiedzieć. Coś w tym jest, a nawet wiele. Przecież widząc faceta z teczką i garniturem wiemy, że zwykle zajmuje wysokie stanowisko, a tleniona blondynka może być pracownikiem solarium - stereotypy, ale jednak.
    "Kobieco wyglądać" to pojęcie względne, niestety. Dla jednych jest do "mała czarna" i szpilki, a dla innych minióweczka, bluzka do połowy brzucha i z dekoldem. Grunt to wyglądać gustownie i ze smakiem. ;-)

    Co do przykrych sytuacji - właśnie przez to mam zablokowanego osobistego bloga. Też spotkało mnie wiele niemiłych komentarzy, a po blogosferze krąży jedna i ta sama osoba ciągle. Uprzykrza życie tym, których spotka na swej drodze... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj!
    Bardzo mnie poruszyła ta notka. Jakbym czytał trochę o sobie.
    Dogadywanie się, rozmowa jest trudne, sztuką, której często nie jesteśmy w stanie opanować, której nas nie nauczono.
    Nie studiując psychologii i nie czytając o niej trudno jest pojąć wiele kwestii.
    Wiesz, doświadczyłem u siebie na blogu wiele przykrości, komentarzy, które na początku rozwalały moją i tak krucha psychikę. Za kolejnym razem coraz mniej przywiązywałem do tego uwagę. Choć nie powiem, że mnie nie ruszają w ogóle. Mają wpływ na moje życie. Wyszedłem jednak z założenia (również dzięki stałym czytelnikom), że nie warto się tłumaczyć. Po co? Prawdopodobniej i tak nie przekonasz nikogo do swoich racji.
    Słowa... cóż, ostatnio nie zrozumiale napisałem u Ciebie komentarza. Dostało mi się... słusznie zresztą. Dla mnie słowa mają ogromne znaczenie. Być może to niedobrze, ale tak jest... Słowa pisane nie odzwierciedlają naszych emocji. Pisząc coś przeżywamy, ale czytając czasami inaczej postrzegamy ich treść. Za dużo może również jest emocji? Zbyt szybko reagujemy?
    Szata nie zdobi człowieka. Zawsze byłem tego zdania. Zresztą uważałem i uważam, że przykładem dla każdego może być "Piękna i bestia". Wielka miłość, bezgraniczna, mimo takich różnic w wyglądzie.
    Spodobała mi się reakcja tej dziewczyny. Wasza rozmowa również. Jednak miałem w pewnym momencie wrażenie, że za bardzo oceniłyście "plastiki". Dlaczego nie mają robić tego, co uważają za słuszne? Mnie również się to nie podoba, bo cenię naturalność (ostatnio zaprzeczam temu farbując się :(), ale szanuję takie osoby. To jak w bajce "Piękna i bestia"... Nie sądzisz?
    Znowu rozpisałem się. Przepraszam... i pozdrawiam
    Nieufny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielokrotnie widziałam na innych blogach, jak autorzy (często bezpodstawnie) byli oczerniani, oskarżani.. nie tak to powinno wyglądać, jeśli ktoś ma jakiś "zarzut" niech to kulturalnie napisze..

    Pozdrawiam, i dziękuję za odwiedziny, ja Twojego bloga sobie podlinkowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, tak więc napiszę co myślę.
    CZUJĘ SIĘ URAŻONA ponieważ nie wspomniałaś o mnie w swojej notce jako o najbardziej niekomunikacyjnej osobie

    Nie, szczerze nie to chciałam ci przekazać moim szarym komentarzem :P
    Myślę, że nie powinnaś przejmować się anonimowymi komentarzami. Jeśli człowiek woli być anonimowy kierując w ciebie bezpodstawną krytyke to znaczy, że raczej nie ma pojęcia o czym pisze. U mnie średnio co notkę ktoś pisze, bym biegła się leczyć i że jestem pojebana. Coś takiego nie ma zadnej wartości ;)

    Ostatnio oglądałam taki program w którym przedstawiany był problem wyglądu. Jak oceniają ludzie kobiete/męzczyznę kiedy są ładni i zadbani, w kontekście zgadywania ich wykrztałcenia. Wysżło na to, że 86% dawało im doktorac bądź same studia. Kiedy byli niechlujni procent zmalał o kilkanaście procent, co tak naprawdę pokazuje, że nie wszyscy zwracają uwagę na wygląd a w sposób wysławiania się i wiedzy.

    Eh, jak zwykle zboczyłam z tematu. No nic, podjełam wyzwanie chociaż dyskutowac to ja nie umiem i aż się prosiło by dorzucić tutaj swoje trzy połamane grosze.

    Komentarz zdatny do kasacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląd kobiety.

    Ostatnio temat mnie zaciekawił.

    Otóż są kobiety mojego pokroju, które po wstaniu z łóżka prezentują się hmmm niekobieco.

    Spięte na szybko włosy, twarz bez makijażu, różowe bamboszki na nogach. Tak się czuję najswobodniej, jednak dla kogoś z zewnątrz nie jestem już obiektem godnym szacunku.

    Godnym nazwania kobietą, panią...

    Zmieniając temat - Nie umiem doprowadzić moich dwóch kotów do takiej bliskości:) a czarno biały jest identyczny w pozycji śpiącej jak jedna z moich kocic :)

    OdpowiedzUsuń
  11. zgadzam się, że ludzie patrzą na wygląd, ale to nie oznacza, że kobiety mają na co dzień wyglądać, jakby szły na bal ;x mnie to odrzuca. a dziewczynę podziwiam za to, że miała odwagę podejść do obcych osób i zacząć rozmawiać ;)
    to Twoje kociaki? Uwielbiam te zwierzęta, mam jednego czarnego kocurka, działa na mnie uspokajająco.
    ~Kocia

    OdpowiedzUsuń
  12. Racja, powiedzmy, że "liczy się wnętrze", lecz większość ludzi jest tak powierzchowna, że najpierw patrzą na wygląd, dopiero później ewentualnie poznają charakter. Niestety, jak cię widzą, tak cię piszą - przysłowie w dalszym ciągu akualne. A nigdy nie mamy drugiej szansy, aby zrobić dobre, pierwsze wrażenie. ;) Dlatego nie popieram oceniania książki po okładce, ale jednak wygląd też jest istotny.
    Jeśli chodzi o kulturę na blogach, to na szczęście nie miałam jeszcze żadnych przykrych sytuacji u siebie, jednak zauważam takie momenty na wielu innych blogach, co bardzo mnie razi. To, że dzięki Internetowi jesteśmy anonimowi nie oznacza, że nie mamy stosować się do podstawowych zasad kultury!
    Pozdrawiam. :)

    www.pole.slonecznikow.blog4u.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. wiem, wiem - troszkę zboczyłam z tematu, ale gdybym chciała coś napisać to pewnie powtórzyłabym to co Ty. Bo właściwie wszystko napisałaś. A kwestia wyglądu podczas rozmowy jest ciekawa i można o tym dużo pisać :D
    Czekam więc na nową notkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. dziękuję Ci, miło mi to słyszeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co do Twojej notki... Również podziwiam dziewczynę za to, że wdała się w rozmowę, ja pewnie w takiej sytuacji udałabym, że nie słyszę nawet jeśli Twoja koleżanka miała racje i ja (jak być może ta dziewczyna) poczułabym się wtedy urażona.

    A co do mnie hmmm... Z moim chłopakiem jesteśmy na prawdę bardzo krótko, bo tylko 2 miesiące więc to tyle co nic prawie, ale wiesz czasami ludzie maja takie uczucie, że to jest właśnie TO i ja to czuję. Mimo wszystko taka przeprowadzka nie jest taka prosta. Ja nie studiuję w swoim rodzinnym mieście (160km) a on tam został. Tam ma rodzinę, znajomych, tutaj tylko mnie. Boję się, nawet nie swoich uczuć, a tego, że któregoś dnia on obudzi się i dojdzie do wniosku, że to nie to. Choć powtarza mi, że największym szczęściem dla niego było by móc codziennie budzić się przy mnie i patrzeć jak się rozwijam... ale np. podczas kłótni żadne z nas nie wyjdzie z domu bez słowa w nadziei, że dzień rozłąki da nam do myślenia. To poważna decyzja... I z mojej strony wymaga ona miliony chwil spędzonych na przemyśleniu wszystkich pozytywnych i negatywnych stron tej sytuacji. Kocham go i chcę z nim być, i tak jak on nie chcę już związku na rok czy dwa... Mam tysiące myśli na sekundę, ale cieszę się, że on zdaje sobie sprawę z tego, że to nie decyzja na już i na teraz...
    Jejjj ale rozpisałam się ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja mam siostrę z plastiku :D
    Starsza prawie cztery lata, a nosi rzeczy, z którymi ja rozstałam się w podstawówce. Uciążliwe to jest. Na szczęście moi znajomi zauważają, że jesteśmy zupełnie inne. Uff :)
    kochasiezanic.blog4u.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Wracając do samego początku wpisu. ja uważam, że dobrze jest wyglądać stosownie do sytuacji. Dziwię się jak w hipermarkecie między półkami z masłem i jajkami pcha wielki wózek pańcia na obcasie w pełnym makijażu i mini. Oczywiście pełen makijaż tez miewam, ale chyba nie w sobotę rano w markecie. Obcasy też są ok, ale kiedy idzie się do pracy (jeśli praca jest taka, że na takie obcasy pozwala) itd

    OdpowiedzUsuń
  18. Ubiór - podpiszę się pod tym, co ekarina napisała, bo powtarzać tego samego nie chcę, a mój komentarz w tym temacie niewiele różniłby się od komentarza też pani :)

    A co do kłótni i innych takich - są ludzie, którzy czasem potrzebują po prostu rzucić mięso tu i ówdzie, potraktować obelgami człowieka zupełnie sobie nieznanego (nie ujawniając przy tym swojej tożsamości oczywiście) i mieć głęboko w poważaniu co sądzą na ten temat inni. Nie uznaję takiego zachowania, ale skoro oni są już tak nauczeni i przyzwyczajeni do tego, to naprawdę ciężko z tym walczyć. Warto w tym przypadku zastosować dość często pojawiające się w Internecie stwierdzenie: Ty masz prawo mieć swoje zdanie, a ja mam prawo mieć je w d... :)

    No tak, fakt. Zauroczenie. Zupełnie zapomniałam o tych wszystkich etapach :P No cóż, to nie pozostaje mi nic jak tylko czekać na autodestrukcję mego mózgu ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. OK to ja już zmieniam Cię w linkach (;
    Zgadzam się film jest świetny. Urzekł mnie strasznie.

    Co do ubioru, racja można po nim poznać w jakiś sposób osobowość osoby. Tylko też nie możemy się całkowicie oddawać stereotypom. Chociaż... trudno tego nie robić, widząc niektóre
    dziewczyny (i nie tylko) na ulicy... A tamta, faktycznie już ma plusa za odwagę, ze umiała wyrazić swoje zdanie.
    unspoken.

    OdpowiedzUsuń
  20. Niby na odległość najlepiej, ale zależy z kim :) Szczerze mówiąc jeżeli chodzi o moją rodzinę to na odległość się na dłuższą metę nie da. Nie potrafię rozmawiać z mama przez telefon, a ojca to już wgl widziałabym od święta, jest też kwestia tego, że bardzo będę tęsknić za małym łobuzem, który urodził się 1,5 roku temu prawie i nie chciałabym żeby mnie oglądał jedynie na zdjęciach. :)
    Co do Wariata myślę, że znamy się na tyle by wiedzieć, że damy sobie radę zarówno ze wspólnym mieszkaniem jak i nowym miejscem. Po prostu nie wiem jeszcze czy tego właśnie chce. Uznałam w sumie, że mam do tego jeszcze trochę czasu... Później będę się martwić. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Aż z ciekawości cofnęłam się do tyłu i przejrzałam komentarze pod poprzednią notką ... Rzeczywiście , ktoś ma tu problem i widocznie nie zrozumiał Twojego przekazu. Tylko szkoda, że tak reaguje.
    A co do tej dziewczyny to także podziwiam ją za odwagę i włączenie się do rozmowy. Ale chyba jednak Ty masz rację. Chociaż z drugiej strony ważny jest wygląd , bo na jego podstawie druga osoba wyrabia sobie na nasz temat opinię. Tak , to strasznie powierzchowne. Ale po co udawać kogoś, kimś się nie jest?

    OdpowiedzUsuń
  22. No dobrze, a więc... stuprocentowa kobieta ;D Zbytnio nie cieszę się z tego, że mnie dopadło, bo ona jest z Krakowa, a to jednak ponad 200km ode mnie. I niestety nie jestem w stanie jeździć do niej co tydzień czy co dwa tygodnie chociażby...

    OdpowiedzUsuń