wtorek, 11 września 2012

Organizacja

Wakacje się skończyły, a ja nadal w rozsypce...

Porzuciłam filologię polską. Za pierwszym razem myślałam, że kiedy zasypiałam na wykładach to była wina leków, więc wróciłam na uczelnię już zdrowa i co? Zasypiałam dalej i szukałam wymówek byleby nie iść. W dodatku nie miałam czasu na pisanie, ani na naukę języka. Tym razem zrezygnowałam w pełni świadomie. Musiałam się przekonać, że to nie dla mnie.


Podpisałam umowę na kolejne miesiące z ivalis, zapisałam się do ginekologa po tabsy, muszę jeszcze zmienić lekarza rodzinnego i dopytać, co z moim skaleczonym, spuchniętym od tygodni palcem... + badania na wątrobę czy antykoncepcja mi nie szkodzi.

Muszę też ratować swoją skórę. Pozłaziła zostawiając koszmarne plamy. Znacie jakieś sposoby na to? Ja zamierzałam jakoś posmarować te plamy przyspieszaczem i iść na solarium, ale nie wiem czy to starczy, aby wyrównać koloryt...

Postanowiłam też w końcu serio wziąć się za swoją wagę. Wiele cudnych zdjęć popsułam swoim brzuchalem ;(. Za 20 EURO, które mi zostało, kupię sobie karnet na basen. Zobaczymy na co jeszcze będzie mnie stać. Najchętniej wróciłabym do tańca, ale  ciut drogie to jest, a zleceń jakoś nie widać na horyzoncie. Heh... strasznie dużo bym porobiła... Kupiła składane pianino i wróciła do gry, zapisałabym się do szkoły gitarzystów, wróciła do chóru, zrobiła prawo jazdy, ale ciągle przewija się motyw kasy ;/.

Książka potrzebuje już tylko dopieszczenia. Brakuje raptem 2 rozdziałów i zmian kosmetycznych. W październiku muszę zmienić też bank. Alior wygrywa na wszystkich polach, więc chyba mu zaufam. (jakby ktoś jeszcze potrzebował zmienić bank, to podajcie maile, wyślę Wam rekomendację, bo za nie płacą ;P). Jest nowy, nie ma ogromniastego kapitału, le widać, że wiedzą co robią, bo przez te 3 lata istnienia już zgarnęli sporo nagród. O dziwo więcej niż te istniejące od dziesięcioleci...


Mój (PKO BP) zawiódł mnie po całej linii. Raz zapomniałam kodu PIN, poszłam do banku z kartą, nikt nie sprawdził nawet kim jestem, poprosili o adres korespondencyjny (zapisany mieli inny), a oni stwierdzili, że po prostu go wyślą priorytetem. Ekhem, czyli każdy mógł ukraść mi kartę i wysłaliby mu kod PIN? Mała ilość bankomatów bez prowizji też mnie wnerwiała. A tu mam darmowe na całym świecie, w końcu kartę zintegrowaną z PAY PAL, i ubezpieczenie w podróży, czyli coś czego tu nie ma żaden inny bank, a jest standardem za granicą. Zobaczymy, jak to będzie.

Staram się ogarnąć, jak najlepiej, zdecydować na języki. Warto by było powtórzyć niemiecki, ale na wyjeździe zapałałam miłością do ruskiego, no i skoro już umiem cyrylicę... Od października z kolei zaczynam znowu japoński na uniwerku, więc nie wiem czego się chwycić ;/

Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko poukładać i... że ud ami się być spełnioną i szczęśliwą, mimo problemów finansowych. Możliwe też, że będę mieć drugiego kotka ;). Na razie jest odkarmiany butelką, bo mama nie żyje, ale potem maleństwem się zaopiekuję!

A jak tam Wam idzie po wakacjach?

24 komentarze:

  1. ja kiedys marzylam o filologi polskiej
    i marze coraz bardziej gdy usypiam na swoich zajeciach ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyszłam Cię kopnąć, tak jak prosiłaś;)
    Brak kasy to jedno a TWOJE chęci to drugie. Tak więc zamiast siedzieć przed kompem śmigaj na ten basen ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja założyłam w PKO BP, ale może też zmienię... zaintrygowałaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóz, jak to powiedział ostatnio Tomzay "zycie to droga rzecz" A japonskiego tak po czesci zazdroszcze ;-) Ależ ty masz zapał, ja bym chyba tak nie mogła ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też swojego czasu studiowałam dwa kierunki, ale potem rzuciłam zarządzanie w cholerę :) po co sie meczyc..
    co do planow.. oj mam tyle co Ty.. jezyki to priorytet dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też miałam PKO i identyczną sytuację jak Ty. Nawet dowodu nie chcieli, paranoja, dobrze że się ich pozbyłam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze? Beznadziejnie moja lista jest chyba jeszcze dłuższa:D. I jak tu znaleźć czas dla siebie skoro dorypali mi 8 godzin dodatkowych, obowiązkowych zajęć poza lekcyjnych. Czy te określenia nie są sprzeczne? Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie ma zaufania do banków.

    OdpowiedzUsuń
  9. studiuję administrację publiczną

    a co do wycieczki to biuro podróży Alfa Star (Text Tourist), wyniosło nas to około 1500 złotych (z ubezpieczeniem)
    opcja all inclusive, na 8 dni, hotel Hilton Long Beach

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę Ci tych sił, tyle celów i nawet nie wiesz za który wziąć się nasampierw. Osiągniesz wszystkie, wierzę w to a kasa jakoś się wykombinuje. Ty, a co to jest "Wakacje?" ;> Coś mi to mówi ale nie mam pojęcia, co to było :p

    OdpowiedzUsuń
  11. PKO zdaje się juz see sprzedał...
    Ja mam od kilku dobrych lat, a może nawet kilkunastu w jednym banku.. (BS). mam do niego zaufanie... a taki na szybkie przelewy to M-bank.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam konto firmowe i osobiste w PKO BP i jak na razie spisują się świetnie! Szczególnie jeżeli chodzi o firmę. Nie mamy żadnych problemów, wszystkie wnioski są rozpatrywane pozytywnie, są przychylnie nastawieni dla małych, młodych firm. Ale odradzam BPH! Okropny bank :/

    Ja też wracam na basen :) Czekam tylko, kiedy zostanie otwarty basen kryty i wykupuję karnet :)

    A do Twojego palca nie mam słów ;p dobrze, że ci nie odpadł :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia w takim razie w szukaniu właściwej drogi..
    Ja również studiowałam fil pol ale właściwie wszystkie wykłady mi się podobały. Były jakieś wyjątki, ale trafiałam z reguły na super ciekawe osoby/wykładowców.

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że na skórę najpierw powinnaś kilkanaście razy - w przeciągu dłuższego czasu zastosować peeling, a dopiero potem, jak wszystko równo zjedzie pójść na solarium ewentualnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. No popatrz, a mi właśnie chodziło o USOS na UKSW :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czyli zapowiada się ciekawie... ;\
    To, z czego Ty rezygnujesz - filologię polską :)

    OdpowiedzUsuń
  17. za bardzo się boję. :<

    ciasteczkowy-potwor.wjo.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. No ja i moja masa przygód czasami mnie przeraża, ale chyba takie jest moje 'powołanie'. Ty też nie możesz na nie narzekać, dużo się u Ciebie dzieje i nie mów mi, że nie. Zmiana banków, chęć nauczenia się języka. To cudownie, że się kręci! Co do kasy to nigdy nie będzie jej tyle ile byśmy chcieli więc trzeba się cieszyć z tego co mamy no i zapieprzać po więcej. ;) Żarcik.

    Chciałam jeszcze przeprosić, że tak rzadko tu zaglądałam, ale najzwyczajniej w świecie chyba nie miałam czasu i zapomniałam trochę. Dzisiaj przypomniałam sobie jak cudownie piszesz więc będę tu zaglądać regularnie:*
    Pozdrawiam,Zosia:)

    OdpowiedzUsuń
  19. No tak, innym serwisie dlatego nie widzisz jak piszę nowe notki. A ja zastanawiałam się dlaczego. Dużo jest takich imprez i festiwali a to okazja do zarobienia naprawdę grubej kasy. Masz strasznie dużo planów aż ci zazdroszczę i jestem ciekawa jak wszystko zdołasz wypełnić. ;)

    Ja narazie nie umiem ogarnąć się w przypływie obowiązków zobaczymy co będzie dalej.
    Ps. Też mam okazję wziąść teraz małego kotka, ale się boję że nie dam rady z nim, szczepienia i inne rzeczy to trochę kosztuje biorąc pod uwagę że mam jeszcze psa, koszatniczkę i świnkę morską. Taki mały kotek to naprawdę tak bardzo dużo pracy?
    Pss. Wkleje zdjęcia na Panoramio i podam adres przy najbliższej notce. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dasz Kochana radę :) Wierzę w Ciebie! ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Musisz sobie usiąść na spokojnie i przemyśleć. Wszystko się samo poukłada:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Taniec, pianino, języki, książka ... jesteś niesamowicie uzdolniona.

    OdpowiedzUsuń
  23. A propos banku to odradzam Polbank stanowczo. Jak będziesz miała chwilę to przeczytaj sobie moje przygody z nimi - bo było pod górkę;)
    http://zycienaszpilkach.wordpress.com/2012/08/13/jak-zamykalam-konto-proba-cierpliwosci-w-polbanku/

    OdpowiedzUsuń