Niestety ciągle tyję i tyję, niezależnie od tego czy jem chipsy na przemian z frytkami, czy nie jem praktycznie nic. Owszem możliwe, iż to przez problem z jelitami, ale gastrologa mam na.... uwaga drodzy państwo: 23 grudnia! Tak! Załapałam się na ostatni wolny termin w tym roku! Jednak skoro jelita muszą poczekać, ja muszę wziąć się za siebie 2 razy ciężej, niż normalnie, by trochę schudnąć. Nie zamierzam się poddawać i na lato będę mieć idealną sylwetkę!
Kupiłam sobie Linea 20+. Dlaczego? Nigdy nie wierzyłam w takie bzdury, ale matka powiedziała, że nie zmieniając nic w swoim życiu z Lineą schudła 13 kg i to w przeciągu 2 miesięcy. A nawet jeśli to pic na wodę i są tam tylko jakieś tam zioła wspomagające trawienie, to przynajmniej będzie miało efekt placebo i będę mieć większą pewność że schudnę, więc będę się lepiej trzymać diety itd.
Jaka dieta? Wybaczcie, ale nie zamierzam się katować, i odstawiać wszystko p kolei, czy dumać nad tym, co się łączy, a co nie. Czas powiedzieć tylko stanowcze "NIE" chipsom, frytkom, przekąskom itd. Ograniczam się do 3-4 posiłków dziennie. Na śniadania mam płatki z mlekiem i owsianki. Na obiady w tym tygodniu mam:
- pierś kurczaka obtoczonego w kostce rosołowej, z ziemniakami i surówką
- udko kurczaka z ziemniakami zapiekanego w przyprawach z sałatką warzywną
- leczo z cukinii
- mintaj w sosie śmietanowo ziołowym
A na kolacje jakaś sałatka, czy jogurt, czy kanapka z sałatą i szynką. Brzmi źle? nie sądzę. Chodzę najedzona, a zjadam dziennie 1000-1100 kcal. Więc da się? Da. Wystarczy do posiłków pić sok, a posiłek napełnia Was 2 razy szybciej i nie trzeba nie wiadomo ilu ziemniaków czy gigantycznego kotleta.
PS. możliwe też że schudnę przez samo stanie w kuchni przy garach ;P
W sobotę idę na basen i od razu wykupię karnet na aerobik. 2x w tygodniu będę chodzić na basen i 2x w tygodniu na aerobik. Pod koniec miesiąca powinny być już efekty i ośmielę się nimi z Wami podzielić.
A Wy? Jakich diet próbowaliście? Działały, czy tylko na chwilę?
lykam linee 20 + i mam wrazenie ze wzmaga apetyt
OdpowiedzUsuńszczegolnie na slodkie
przytylam juz 3 kilo
tak tez w tabletki bez diety nie wierze
zreszta z dieta tez nie ;p
ale powodzenia
a co do diet probowalam bialkowej, diety z serii dzien chudy dzien gruby, diety z serii zryj mniej, diety od dietetyczki
OdpowiedzUsuńwszystkie zakonczyly sie spadkiem wagi a pozniej efektem jojo
Ja w sumie diet nie stosuję, po prostu odstawiłam smażenie na oleju, unikam rzeczy, których jeść nie powinnam (choć nie zawsze mi się to udaje) i zwiększyłam aktywność fizyczną i efekty nawet były, ale teraz wydaje mi się, że znowu spuchłam :/ I tez myślę nad lineą 20+ ...
OdpowiedzUsuńJA tam mż i ćwiczenia, w rok i dwa miechy 26 kg, mam nadzieję nie potknąc się o jojo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam żadnej diety, no chyba, że można nazwać dietą ograniczenie słodyczy lub głodówkę.
OdpowiedzUsuńGłodówka to dieta drastyczna ale zdecydowanie dieta ;P
Usuńmam dokladnie ten sam problem co Ty. Niestety na mnie żadne diety i ćwiczenia nie działaja:/
OdpowiedzUsuńDieta MŻ+ćiczenia fizyczne+bieganie.
OdpowiedzUsuńI waga leci w dół a brzuch się spłaszcza.
A kawałka czekoladki sobie nie odmówię:D
Żeby tylko człowiekowi chciało się codziennie biegać, pływać lub cokolwiek innego. Nawet pogoda nie zachęca do sportu... Ale też planuję, muszę trochę zejść z oponki i udzisk!
OdpowiedzUsuńMi się chce:P
OdpowiedzUsuńBiegałam nawet przy minus 15stu, w śnieg, w deszcz.
I będę biegać, bo efekty widzę i czuję. Jak śnieg zniknie ( obstawiam lipiec ) wracam też na rower.
Dla chudnięcia ale i dla siebie po prostu.
Ja miałam maseę problemów ze schudnięciem, ale w końcu poszłam do porządnego, prywatnego dietetyka. Efekty są widoczne, dieta rozsądna, nie głodzę się, a schudłam trwale 9 kilogramów i mam mniejszy apetyt. Naprawdę, może i wizyty drogie, ale skuteczne. Też myślałam, że ze mną nic już nie da się zrobić.
OdpowiedzUsuńZdrowe odżywianie i ćwiczenia ;p Żadne tabletki nie zrobią tego co te dwie rzeczy :p
OdpowiedzUsuńMnie gubią słodycze. Podjadam, zajadam, przejadam grube miliony. No dobra, grube złotówki ;-) Do tego dochodzi lenistwo. Co mi się uda zmobilizować na jakieś biegi, aerobik, gimnastykę, to po kilku tygodniach mam już dość. Na basen wybieram się już od 1 miesiąca i nic. Według mnie trzeba jeść regularnie i do tego dolożyć ćwiczenia. Dlatego też trzymam za Ciebie kciuki. Bądź silna i pokaż na, co Cię stać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dopinguję.
ja bym chciała, ale mi się nie chce :D
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy blog, i nową notkę!
www.meggy-make-up.blogspot.com
zdrowo jeść i systematycznie ćwiczyć , do tego bieganie basen i mozna pozbyc sie zbednych kg:) zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńdaj spokój te wszystkie niby to diety cud, pastylki, tabsy nie zastąpią Ci ruchu.. lepiej zainwestuj w siłownie niż w tą chemię
OdpowiedzUsuńDieta powinna być sposobem odżywiania a nie głodówką i do tego trochę ruchu i gotowe :)
OdpowiedzUsuńJak ja schudnę to będzie cud hahah '_ )
OdpowiedzUsuńDieta z malin? Wow! Ciekawe rozwiązanie. Muszę wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńJa sama schudłam 30kg, pomógł mi w tym ten blog https://dietalux.wordpress.com/
Warto zajrzeć bo może i wam pomoge schudnąć!
Pozdrawiam :*