Mono znów na trochę zniknęła, ale zaraz Wam się wytłumaczę! Otóż... skończył mi się miesięczny transfer neta... Stan żałobny przeżyłam z godnością, aczkolwiek... cóż... tym razem mocno był mi on potrzebny. Nie raz prosiłam ciotkę o stałe łącze, ale gdzie tam! Także postanowiłam dokupić pakiet i tu zaczęła się przygoda...
Jako, że mobilny net działa na kartę SIM, musiałam poznać jej numer, aby zalogować się, i dokupić kilka GB. I tu zaczęły się schody. Najłatwiej numer sprawdzić na telefonie, ale mój tel odtwarza tylko karty micro SIM, a ciotka już spała, więc dupa. Postanowiłam trochę pograć i przeczekać do rana, aby pożyczyć tel od niej, ale coś mi się walnęło w kompie i po podbiciu połowy świata w Cywilizacjach, moje imperium stało się jedynie wspomnieniem w pliku tymczasowym. Zainstalowałam inną grę, i dopiero po instalacji doczytałam, że wymaga stałego łącza. Rzuciłam, wiec tym wszystkim i postanowiłam, jednak powalczyć o net na JUŻ.
Podeszłam na paluszkach do ciotki, jak jakiś złodziej. Wyjęłam jej komórkę spod poduszki i czmychnęłam do kuchni. Przemieniłam karty SIM, aby zadzwonić do siebie z jej tel i poznać nr modemu, ale zaraz po włączeniu jej komórki nagle zaczął dzwonić budzik! Nie mam pojęcia czemu, bo nie był nigdzie na tą godzinę nastawiony, ale zapierdalał, jakby, co najmniej wojsko miał zerwać do roboty. Przerażona zwinęłam się w kulkę, owijając telefon sobą i szlafrokiem, ale gdzie tam. Dryndał i dryndał, mimo że normalnie przestaje po 5 min. Wyjęłam jakimś cudem baterię i postanowiłam wyjść na klatkę i tam zbadać sprawę WTF. Już ubrana w kapcioszki i z ręką na klamce zostałam zatrzymana przez krzyk ciotki:
- Monika! Gdzie mój telefon?
Szybko go schowałam za siebie, jakby miał od tego zniknąć, ale na usta cisnęło mi się tylko debilne: "nie wiem" (wymówka że kot wziął zęby i wyniósł do przedpokoju wpadła do głowy dopiero potem ;P), także wiedziałam, że lepiej dla mnie, abym się przyznała.
Jak ciotka się nie wściekła! Dawno nie miałam takiej awantury. Wiedziałam, że nie powinnam ruszać jej rzeczy i jej prywatności no, ale co? Ćpuny gorsze rzeczy robią, a ja byłam zaledwie troszkę uzależniona od kompa, a czymże jest komp bez internetu?
Rano zadzwoniła do mojej matki poskarżyć się, ta jednak zareagowała niezgodnie z jej oczekiwaniami:
- A widzisz? Jakbyś miała stałe łączę to byś nie miała takich problemów!
Iiiiii... mogłam zrobić przekręt znacznie wcześniej, bo ciotka z miejsca net chciała zainstalować.
Lecz życie bywa przewrotne. Kiedy dokupiłam limit, nie tylko gry na kompie przestały działać, ale większość programów na "hip hip hurra", odmówiła posłuszeństwa. Próbowałam deinstalować ręcznie po kolei wszystko, jednakże nie wszystko się dało i po chamsku se zostało. Znałam jedno wyjście: reinstalowanie Windowsa! Co to dla mnie?
1: dysk recovery - nigdzie nie mogłam go znaleźć, jakby wsiąkł
2: przywracanie systemu - każdy komp z nowszym system robi automatycznie punkty przywracania, ale gdzie tam, nie mój
3: instalacja z płyty, a płyta u matki, więc musiałam poczekać jeden dzień
Kiedy dorwałam płytę okazało się, że.... MONO DOKONAŁA RZECZY WIELKIEJ I NIESAMOWITEJ!!!! Odinstalowała pół Windowsa i na reszcie, co została zainstalowała drugie pół z płyty, na której była zupełnie inna wersja. Odinstalować się już nic nie dało, bo połowy systemu nie było, ani zainstalować, bo według kompa, coś tam jednak jest. I kiedy tak patrzyłam na swoje dzieło pętli, która uruchamia komputer i po uruchomieniu sama go restartuje nim cokolwiek dotknę, czułam dumę. Czyż programiści nie potrzebują jakiś tam kodów, aby zrobić jakąkolwiek pętle? A mnie wyszła, i to nie byle jaka, bo systemowa! Duma, jednak szybko minęła i przemieniła się w myśl: Mój A. mnie zabije!
Nie dość, że spaliłam poprzedniego laptopa, dla równowagi zalałam netbooka herbatą, to jeszcze od tygodni naprawiał mój dysk zewnętrzym, zapchany kocimy kłakami. A teraz co? Miałam przyjść do niego z jego zeszłorocznym prezentem świątecznym i pokazać, że go również zabiłam? To nie wchodziło w grę. Musiałam poradzić sobie SAMA! Myśl o tym, że A. by się niczego nie dowiedział tak mnie uspokoiła, że kompletnie nie zauważyłam, jak jedno z tych życiowych pytań walnęło mnie w łeb: JAK????? Wzdrygnęłam się na wspomnienie, jak naprawiałam swoją wieżę i wybuchła mi w rękach, a pół bloku pozbawiłam prądu.
Na szczęście mój kolega-informatyk, był pod telefonem i lubi słuchać mojego głosu na tyle, by spędzić ze mną kilka godzinek, robiąc burzę mózgów i w końcu dochodząc, co zjebałam. Postawiłam system od nowa, ściągnęłam aktualizacje, flasha, javę, przeglądarkę, gg i.... skończył mi się transfer w necie ^^'
___________________________________________________________________________
W między czasie nominowano mnie do Liebster Blog Award, chyba nawet ze 4 razy, ale nie do wszystkich jestem w stanie dotrzeć na nowo, więc nie obraźcie się, ale odpowiem tylko na jeden zestaw pytań.
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
1. Miasto czy wieś? -> Zdecydowanie miasto :)
2. Czym zajmujesz się na co dzień? -> Studiowaniem, pracowaniem i marzeniem (no i może chłopakiem ;p).
3. W jakim stroju czujesz się najlepiej? -> w dresie najlepiej fizycznie, w sukience, czy czymś równie eleganckim i kobiecym - najlepiej psychicznie
4. Ciasteczka czy ciasto? -> Ciasteczka, choć nie lubię ogólnie słodkości ;)
5. Który zakątek Polski uważasz za najpiękniejszy? Morze
6. Bez czego nie wychodzisz z domu? -> Bez telefonu, ale nie dlatego bo chcę mieć kontakt ze światem, ale dlatego, że to moja mp3 ;P
7. Jazda samochodem czy jazda rowerem? -> samochodem, na rowerze trzeba się ruszać
8. Lokówka czy prostownica? -> prostownica
9. Szpilki czy baleriny? -> zależy do czego
10.Masz słabość do...? -> Kotów <3
11.Denerwuje mnie...? -> Moja ciotka ^^'
Moje pytania:
1. Życie, jako singiel, czy w związku?
2. Jeśli ktoś Ci bliski zrobił coś nieprzyjemnego, poruszasz sprawę, wiedząc, że czeka Was kłótnia, czy wolisz przemilczeć, aby się nie denerwować?
3. Czy obchodzisz swoje imieniny?
4. Impreza, czy spokojne spotkanie ze znajomymi?
5. Bajki europejskie, czy anime?
6. Marzenia, czy twarde stąpanie po ziemi?
7. Fantastyka czy film oparty na życiu?
8. W przyszłości swoje dziecko wolałbyś/abyś aby urodziło się chłopcem, czy dziewczynką?
9. Studia, czy praca?
10. Wiejskie, czy wytworne wesele?
11. Pływanie, czy bieganie?
I nominuję: Tinę, bo nie ma pomysłu od miesiąca na swoją pierwszą notkę ;P, Inę, Inną, Słodko-Gorzką, Potworka, Margerytkę, AguQ, Qumandorkę, Smile, Samozwańczą Pani Fotograf,oraz Kocią.
Pozdrawiam serdecznie Mono Informatyk.
Moje pytania:
1. Życie, jako singiel, czy w związku?
2. Jeśli ktoś Ci bliski zrobił coś nieprzyjemnego, poruszasz sprawę, wiedząc, że czeka Was kłótnia, czy wolisz przemilczeć, aby się nie denerwować?
3. Czy obchodzisz swoje imieniny?
4. Impreza, czy spokojne spotkanie ze znajomymi?
5. Bajki europejskie, czy anime?
6. Marzenia, czy twarde stąpanie po ziemi?
7. Fantastyka czy film oparty na życiu?
8. W przyszłości swoje dziecko wolałbyś/abyś aby urodziło się chłopcem, czy dziewczynką?
9. Studia, czy praca?
10. Wiejskie, czy wytworne wesele?
11. Pływanie, czy bieganie?
I nominuję: Tinę, bo nie ma pomysłu od miesiąca na swoją pierwszą notkę ;P, Inę, Inną, Słodko-Gorzką, Potworka, Margerytkę, AguQ, Qumandorkę, Smile, Samozwańczą Pani Fotograf,oraz Kocią.
Pozdrawiam serdecznie Mono Informatyk.