Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje, i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu. — Antoine de Saint-Exupéry
- To może pani odpowie? - jedna z prowadzących ćwiczenia, wskazała moją koleżankę.
- Nie wiem - koleżanka odparła hardo - Pojęcia nie mam. Ja świętami już żyję!
- Świętami - prowadząca oburzyła się - 2 tygodnie do świąt, a ona świętami już żyje! Jak pani tak ma, to współczuję wakacji!
Cóż ja również na nie czekałam z niecierpliwością. Nie mam rodziny. Jak przez mgłę pamiętam święta na kupie, z ludźmi którzy albo wybrali alkohol, albo poumierali, albo się rozeszli. Bolało mnie, że każde święta stają pod znakiem zapytania, że zamiast usiąść przy stole z matką, babcią, która mnie wychowała, to ciotka ciągnie mnie w góry do swoich przyjaciół. Dziś są dla mnie prawie, jak rodzina, ale to tylko prawie. Po kolacji, ciotka znikała w pokoju najlepszej przyjaciółki, a ja w swoim siedziałam sama...
Dziś to wszystko wygląda inaczej. Ja nie mam za kim tęsknić, relacje z moją matką, są już beznadziejne, babcia zmarła na raka i jest on. Może to śmieszne, co powiem, bo sama jestem niewierząca, ale mam takie bardzo dziwne wrażenie, jakby to babcia dała mi jego miłość, w zamian za swoją. Po jej śmierci, sama byłam umierająca, anoreksja zniszczyła mnie kompletnie i nagle, w sumie zaraz po wyjściu ze szpitala, zakochujemy się w sobie, my, kilkuletni przyjaciele. On stawia mnie na nogi, uczy jeść, daje wszystko, czego nie miałam w dzieciństwie. Z jednej strony żałuję, że babcia nie miała okazji go poznać, a z drugiej... mam wrażenie, że znała go, aż za dobrze, że to ona go dla mnie wybrała.
Kiedy jest obok, wszystko wokół mnie cieszy! A obca rodzina, wydaje się jeszcze bardziej bliższa. Jest cudowna atmosfera, taka prawdziwie świąteczna. Są przepisowe potrawy, opłatek, szczere życzenia...Jest on. Nawet się już wcale nie kłócimy! Nie pamiętam kiedy była ostatnia kłótnia, chyba w wakacje... Chociaż ostatnio, gdy zwróciłam mu uwagę na brak sprzeczek, stwierdził, że to dlatego, bo przyjął nową strategię:
- Jaką?- "Tak kochanie"
Rozwaliło mnie to xD.
A teraz życzę Wam wszystkim Wesołych i Radosnych Świąt. Abyście też mogli nacieszyć się bliskością, z Waszą rodziną, przyjaciółmi ukochanymi :))).
Na koniec kilka zdjęć zeszłorocznej Wigilii, bo w tym roku raczej śniegu nie ujrzymy, więc tak dla przypomnienia, jak wygląda ;).
bracia, patrzcie jeno!
trochę czułości
trochę znęcania
za sanki i do jaskini ;P
Pięknie napisane (:
OdpowiedzUsuńNo my tylko we dwoje ale tez ostatnio sie nie klocimy a to sukces :) W ogole to uwielbiam czytac Twoje notki tak przepelnione szczeroscia i bezposrednoscia ;)
OdpowiedzUsuńWesolych swiatow ;)
Ostatnio jedyny cytat pana Antoine de Saint-Exupéry (nie mam pojęcia jak się odmienia jego imię, o ile w ogóle, więc napisałam w mianowniku :P) jaki mam w głowie to cytat z wykładów gospodarki "Ziemi nie dziedziczymy po naszych przodkach - my ją tylko wypożyczamy od naszych dzieci" :) Chyba najwyższy czas stwierdzić, że "poczułam bluesa zrównoważonego rozwoju" xD
OdpowiedzUsuńHaha to najskuteczniejsza strategia do uniknięcia sprzeczek, także w 100% się z Nim zgadzam :D
Ja tam mam uraz do świąt, więc ich nie lubię. Poza tym u mnie w domu zaczęło się to całe przedświąteczne gotowanie, więc może i w całym domu ładnie pachnie, ale jest tak gorąco, że nie da się wytrzymać, a i apetyt to odbiera. No i ten Zdzichu (karp) w wannie. Ja osobiście nie miałabym serca takiego biednego zwierzaczka uśmiercić... :(
Dziękuję niezmiernie za te zdjęcia! Już niemal zapomniałam jak wygląda śnieg :D Tylko on dobrze kojarzy mi się ze świętami ^^
Tak czy siak, wesołych świąt :) I oczywiście dużo miłości, serdeczności, ciepła i uśmiechu :)
Ślicznie napisałaś to :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt ;*
Wszystkiego najlepszego życzę, by te święta były wyjątkowe!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt. Radości i miłości i tego co najważniejsze czyli zdrowia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia mnie rozbawiły xD
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wesołcyh, spokojnych Świąt pełnych magicznych chwil ;)
~Kocia
To już za włosy się nie ciągnie a za sanki ?:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Dobrze, że On jest przy Tobie i masz w nim oparcie oraz w jego rodzinie. To ważne. mieć ostoję gdy wokół nas tyle zawirowań.
OdpowiedzUsuńwesołych i zdrowych, chociaż święta już się kończą.
Może i spóźnione, ale na szczere życzenia zawsze jest czas. Więc życzę Ci żeby każde święta były lepsze niż poprzednia, żebyś zawsze kochała i była kochana tak jak teraz ;***** Pozdrawiam ;*** www.kinga-i-robert.blogspot.com
OdpowiedzUsuńwidzę, że bratnia dusza poza tym, że niewierząca ;]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, szczęśliwego nowego roku!
Przepiękny krajobraz...
OdpowiedzUsuńtego właśnie brakowało mi w święta...
pozdrawiam !
tak przeglądam i przeglądam i widzę diss pani M. na mnie, haha, rozbawiło mnie to wspomnienie xD
OdpowiedzUsuńa tak poza tym to reszta wpisu mnie poruszyła... oj umiesz oddziaływać na czytelnika
dobrze, że trafiłaś na kogoś tak wspaniałego, szczęścia Wam życzę!
Alex