Wyjdź sobie naprzeciw, będziesz bliżej samego siebie i krócej będziesz na siebie czekał, a gdy przyjdziesz i podasz sobie rękę, zrozumiesz, że jesteś siebie wart.
Zaskoczyło mnie, jak niektórzy odpowiadali na podane przeze mnie pytania i że odpowiadali w ogóle na moje, skoro pytałam o ich własne. Przecież jeśli jesteśmy wyjątkowi, na pytanie "Kim jestem?", powinny powstać niespotykane opisy naszego charakteru, preferencji, planów, a tymczasem podawaliście jedynie grupy, z którymi się utożsamiacie. Co o Was mówi bycie człowiekiem, Polakiem, studentem, pracownikiem? Przecież to nic osobistego, opisuje jedynie Wasz gatunek, narodowość. Spróbujcie się nad tym zastanowić i ponownie odpowiedzieć na to pytanie. Ja spróbuje teraz w ramach przedstawienia się.
Jestem stworzeniem błądzącym miedzy dorosłością, a dzieciństwem, kimś z pasją, którego talentem jest wszechstronność. Jestem kimś wrażliwym na piękno, pełnym nieznanych emocji, których nie sposób opisać. Mam swoja przestrzeń przeżyć okalanych przez mur nie do przebicia. Nie jest to ochrona, a niemożność podzielanie się, opisania innym poruszeń mego serca. Nie mogę nazwać siebie artystą, bo sztuka to nie mój zawód, nie zajmuję się nią w żaden profesjonalny sposób, ale czasem tylko poprzez nią mogę wyrazić, co czuję. Jestem poetką, ale nie dlatego, że wydałam swój tomi poezji, tylko dlatego, że lubię bawić się słowami i ich rytmem. Jestem kimś ambitnym, szczęśliwym, pełnym wad, niezdecydowania, kimś kochającym i kochanym. Jestem sobą.
Mimo to również mam świadomość swojej biologicznej formy. Wiem, jak działam, wiem, który hormon za co odpowiada, że organizm reaguje tak, czy inaczej, czemu służą emocje. Wiem, że być może zakochałam się, przez feromony, dzięki którym mój partner pachnie dla mnie, aż nazbyt atrakcyjnie. Ponoć to oznacza, że jest odmienny genetycznie i będziemy mieć zdrowe dzieci. Wiem też, że jeśli podszedłby do mnie na dyskotece, prawdopodobnie nie tyle, cobym się mu podobała, co była płodna. Mimo to pragnę wierzyć, że jest w tym jakaś magia, choć jej odrobinka i że reszta psychicznych aspektów nie sprawi, ze pokłócimy się o byle co i zechcę uwolnić się spod jego zapachu, dotyku, czułości...
I choć on nie może pojąć pewnie tego wszystkiego, co piszę, uważa, że stwarzam problemy, za dużo myślę, przewraca oczami, gdy byle pierdoła wprawia mnie w kontemplacyjny nastrój, to tak, jak część mi napisała - ja również chciałabym, aby okazał się tym jedynym. Biologia, czy miłość, faktem jest, że to jego osoba pobudza mój ośrodek przyjemności w mózgu, to przy nim produkuję uzależniającą mnie substancję, dzięki której jestem taka radosna, nie chciałabym tego zmieniać. Po co zmieniać coś, co jest dobre?
Pięknie to opisałaś, aż nazbyt literacko. Ja siebie opisać mogłabym jednym zdaniem: "Jestem pozytywnie poje*aną mieszanką wybuchową" i tylko ci, którzy również są pozytywnie poje*ani to zrozumieją. ;D
OdpowiedzUsuńCzarna Owca ;D
[czarna-owca-w-stadzie]
Już Ty wiesz, która!
Kiedyś na poprzednim blogu opisałam kim jestem. To było coś w rodzaju małej psychoanalizy, do której miałam czasem wracać. A teraz jej nie ma. Może to właśnie czas, żeby jeszcze raz odpowiedzieć na te tylko z pozoru proste pytanie :D
OdpowiedzUsuńAle ładna z Ciebie dziewuszka ;*
OdpowiedzUsuńMieszanka wybuchowa wręcz :)
Pozdrawiam ;*
Jeśli chcesz mnie nadal czytać napisz u mnie pod notką swój email :)
www.kobieta-o-brazowych-oczach.blog.pl
Podziwiam, ja nie potrafiłabym opisać siebie w tylu kilku słowach. Z resztą i tak sprawiłoby to dla mnie trudnośc, bo na razie czuję się jak pusta biała kartka, hehe
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko opisałaś.. bardzo mi się podoba! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAno mnie zainspirowałaś do małej spowiedzi. To nie było proste zadanie żeby usiąść i zacząć pisać o sobie. I wiesz co, tak sobie myślę, że chciałabym kiedyś przeczytać taki opis mnie, ale pisany przez moją przyjaciółkę. Znamy się od zawsze. Ciekawe jak bardzo te opisy były by od siebie różne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie napisałaś tą notkę opisane przepięknie wszystko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę, i dodaje do linek, bo widzę ze mnie masz w obserwowanych.
P.S.To Ty jestes na tych zdjęciach tak? ;-)
Pozdrawiam ;*
ha a mogę wiedzieć ile masz lat?
OdpowiedzUsuńpytam oczywiście z ciekawości ;D
Juz wygląd zrobiła bloga ;-)
OdpowiedzUsuńja mam 23.A
Ty nie wyglądasz na 22, powiedziałabym 18.
Ma 25 lat ;-)
OdpowiedzUsuńa ciekawa jestem ile byś Ty mi dała lat ;p
napisz mi na gg teraz jestem 5130007
OdpowiedzUsuńaha u mnie nowa notka ;-)
Pytanie "Kim jesteś?", mimo swojej prostoty, jest naprawdę trudnym pytaniem.
OdpowiedzUsuńKim jestem... Jeśli człowiek żyje w zgodzie z samym sobą, to pytanie to nie powinno stanowić aż tak wielkiego wyzwania. :) Wystarczy kilka zdań, a ile o człowieku można się dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńJestem optymistką, kocham życie. Cenię sobie prawdziwą przyjaźń, gdyż w przeszłości wiele razy się zawiodłam. Jednak co nas nie zabije to nas wzmocni. Uwielbiam zarówno muzykę metalową/rockową, jak i klasyczną. Kocham książki i chłopaka, który jest zupełnie inny niż ja, ale chyba to właśnie sprawia, że tak dobrze się dogadujemy. Dużo rysuję, aby móc wyrazić swoje emocje. Mam duże aspiracje na przyszłość, a przy tym wszystkim całą listę wad, których jestem świadoma. :D
Dawno nie robiłam takiej psychoanalizy, ale warto poświęcić od czasu do czasu na to czas. Pomaga to ustosunkować się jakoś do życia.
Pozdrawiam serdecznie! ;)
www.pole.slonecznikow.blog4u.pl
przeraża mnie, do jakiego stanu potrafią doprowadzić człowieka inni ludzie... I dlaczego? Dla zabawy? Takie małe, prywatne zoo z zaszczutym zwierzątkiem?
OdpowiedzUsuńcholera, nie chcę żyć w takim świecie.
ciasteczkowy-potwor.wjo.pl
"nie CHCĘ", nie "nie BĘDĘ", gwoli ścisłości. Marzę, że za kilka lat będę mogła sobie pozwolić na wybudowanie domu. I wtedy chciałabym postawić go w miejscu daleko od ludzi, nasadzić drzew dookoła i dopuszczać do siebie tylko tych, których cenię.
OdpowiedzUsuńtrochę nierealne, a na dodatek, gdyby mi się udało, to pewnie bym zwariowała... ale pomarzyć dobra rzecz. :)
ciasteczkowy-potwor.wjo.pl
hahaha,no to śmiesznie z tym laptopowym kontaktem :D na pytanie "kim jesteś" można odpowiadać za każdym razem inaczej, bo przecież jesteśmt tacy złożeni...
OdpowiedzUsuńdokładnie, po co zmieniać, skoro jest dobrze ;)
~Kocia (papercut03.blog4u.pl)
Niektórzy nie umieją powiedzieć kim są, niektórzy zwyczajnie tego nie chcą. A i to z różnych powodów, bo można nie chcieć się zdradzać, można nie chcieć się uzewnętrzniać, albo nie wyjść na człowieka, który mówi o sobie za dużo.
OdpowiedzUsuńJa, gdybym miała mówić o sobie, mogłabym gadać i gadać. I tak najczęściej jest. Przy czym to, co dzieje się we mnie, jest na tyle zmienne i głupie, że czasem, opowiadając o sobie, zaczynam się zastanawiać, czy nie kłamię. ...to pewnie przez wódę. Masz rację, muszę zacząć myśleć o dragach :P.
Piękne zdjęcia i piękny opis. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńMówiłyśmy już o tym i ja też się powtórzę (bądź nie) (; W wielkim skrócie to jest tak, że okej, wszystkie święta katolickie wywodzą się z pogańskich, ale z jakiegoś powodu nie wszystkie święta pogańskie są świętami katolickimi. Pytanie: dlaczego? Bo np. takie Halloween jest bezsensu. A Lanego Poniedziałku też nie obchodzę - dla bezpieczeństwa ogółu.
OdpowiedzUsuńA co do grobów - zgadzam się. (;
Zazdroszczę Ci. Ja chociaż potrafiłabym pewnie opisać siebie, swój charakter, uważałabym to za zbyt subiektywną ocenę. W sumie.. jak już napisałam wcześniej nie wiem kim jestem. Wiem, że się zmieniam chociaż wydaje mi się, że w mniejszym stopniu niż mówią mi to osoby, które mnie obserwują od lat. Może kiedyś będę potrafiła bardziej obiektywnie i z większym dystansem spojrzeć na to co robię i kim się staję, ale to jeszcze nie ten moment. Nie ta chwila.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Melduje się w nowym zakątku.
OdpowiedzUsuńCzy możliwe jest to, że nie potrafię opisać jaka jestem? Kim jestem?
Wiem, kim byłam jeszcze rok temu. Uśmiechnięta, pełna pomysłów, pracowita, zawsze krok do przodu, z marzeniami, planami, inwencją twórczą. Dość wulgarna i zabawna, dusza towarzystwa oślepiona miłością do swojego jeszcze wtedy narzeczonego.... Mająca ambitny cel skońćzenia studiów, jednak nie posiadająca wystarczająco samozapału do chodzenia na zajęcia. Farciara, lekki leń.
Po tej wielkiej beznadziejności zdarzeń, które spotkały mnie po stracie... nie wiem właściwie, czy jestem tą samą osobą.
Możliwe, że szok, żal, smutek przyćmiły dawną mnie, a na zewnątrz wychodzą teraz tylko te "łatwe" moje strony - wulgarność, lenistwo, zrezygnowanie, jeden ślepy cel i brak chęci.
Czasami zauważam, że umiem pożartować, jednak w swoich oczach stałam się egoistką. Czasem "wybuchnie" ze mnie stara "ja", ale wydaje mi się to wtedy takie nienaturalne....
Nie wiem jaka naprawdę jestem. ALE możliwe, że będę wiedziała za jakiś czas:)
to jednak tu emigrowałaś :)
OdpowiedzUsuńtakże myślałem na blogspotem... ale stwierdziłem że zostaję na starym module blog.pl bo nowy jest do bani, za dużo pierdół a przecież blog ma być klarowny i skupiać wzrok na czytaniu a nie na bajerach :P
jeżeli to on tak na Ciebie wpływa, to nie zmieniaj tego, trwaj w tym :)))) Zuza z aj-lajk-you.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHej! Odpowiadając na pytania postawione w poprzedniej Twojej notce..
OdpowiedzUsuńKim jestem i czego chcę?
Osobą, wrażliwą na krzywdę drugiej osoby. Chcę szczęścia i dawania tego szczęścia innym osobom.
Co chcę robić w życiu?
Chciałabym pisać w gazecie, tworzyć coś nowego, ale obecnie nie mogę, ze względu na inną prace i zobowiązania.
Jakie mam faktyczne możliwości?
Sama chciałabym to wiedzieć.. :)
Czy ON jest tym jedynym?
Tak, dlatego przyjęłam Jego oświadczyny :)
Bardzo sympatycznie wyglądasz :) Pozdrawiam